Edukacja i terapia przez sztukę posługuje się specyficznym rodzajem komunikatu; w 70-80 proc. jest on niewerbalny. Ten rodzaj komunikatu jest formą monologu wewnętrznego dziecka. Nie wystarczy tu popatrzeć na efekt – produkt ( rysunek, mandalę, prezentację teatralną ). Istotą pracy jest baczna informacja procesu tworzenia. W wielu wypadkach przybliża on nam osobowość dziecka.

Nauczyciel lub rodzic często zadaje pytanie czy też zadanie i oczekuje końcowego efektu – odpowiedzi, rozwiązanego zadania. Nie ma nic bardziej błędnego. Patrzmy z jakimi emocjami rodzi się odpowiedź dziecka ( jeśli dotyczy ona wypowiedzi werbalnej). Obserwujmy,  jak dziecko tworzy wypowiedź przez rysunek, dramę, itp. Tylko stosując proces całościowy, możemy poznać dziecko kompleksowo. Wywołanie do odpowiedzi werbalnej często powoduje efekt tzw. zamrożenia mózgu, który jest przyczyną stresu. Przypomnijmy sobie sytuację otwierania dziennika i wywoływania do odpowiedzi – jakie towarzyszyły temu emocje i uczucia ? Czyż nie był to strach, lęk, opuszczenie oczu, wewnętrzny krzyk: ” Tylko nie Ja! ” . Mimo osobistych wspomnień ten sam dyskomfort zapewniamy swoim dzieciom. Gruntujemy w ten sposób zaburzenia emocjonalne, stresy, lęki, dysfunkcje oraz niskie poczucie wartości. Najczęściej udowadniamy dziecku jego niewiedzę, a nie wiedzę. Pamiętajmy, że komunikując się z dzieckiem, werbalnie czy niewerbalnie, powinniśmy zapewnić mu komfort wypowiedzi.

Ważnym elementem komunikacji jest zasada oczy – oczy. Ciało musi przyjąć taką pozycję, by nasze oczy znalazły się na poziomie oczu dziecka. Stanie nad dzieckiem, patrzenie na nie z góry jest pozycją wywołującą w nim dyskomfort psychofizyczny. Zauważmy, że dziecko, podając nam rękę, ciągnie nas w dół, by zobaczyć nasze oczy i twarz ze swojego poziomu. Jest to odruch bezwarunkowy, który niestety ignorujemy.

Edukacja twórcza, arteterapia posługuje się spokojnym dialogiem werbalnym ( 20 – 30 proc. ) werbalnym i niewerbalnym, akceptując monologi wewnętrzne dziecka. Nigdy nie wymusza odpowiedzi, dziecko samo musi do niej dojrzeć. Inicjatywa musi w pełni wyjść właśnie od niego. Najczęściej brak odpowiedzi poddajemy ocenie negatywnej. Zadajmy sobie najpierw pytanie, co jest powodem braku odpowiedzi. Kiedy jesteśmy niezadowoleni z pracy dziecka, nie informujmy go o tym. Każda taka interpretacja czy informacja gruntuje w nim poczucie niedoskonałości. Każda droga poszukiwań, nawet zła, jest pewnego rodzaju odkryciem dla dziecka. Złotym środkiem w tym wypadku jest komunikat polecany przez Rudolfa Steinera: ” Zrobiłeś to dobrze, ale … ” . Komunikat ten nie wywołuje u dziecka żadnych negatywnych emocji.

Arteterapia, terapie, diagnozy, szkolenia, warsztaty